wtorek, 19 czerwca 2012

Rozdział piąty


         -To moja SIOSTRA Carmen – Harry zaakcentował słowo siostra – i jej przyjaciółka Tonie. – powiedział zwracając się do czwórki chłopaków – A to Zayn, Liam, Louis i Niall – przedstawił nam swój zespół
Uścisnęłam dłoń każdego z nich. Szczególnie moją uwagę zwrócił Brunet – Zayn. Dziwnie mi się przyglądał..
         -I co myślisz o moim zespole? – zapytał Harry gdy byliśmy już w drodze powrotnej.
-Są ok. Każdy wyrwany z innej bajki ale.. ok – ziewnęłam
-Ten blondyn jest trochę dziwny.. – powiedziała Tonie
-Czemu? – skrzywił się Harry
-Strasznie się wczuwał. Aż za bardzo – zaśmiała się
-Wszyscy są naprawdę spoko… - powiedział mój brat gdy podjeżdżaliśmy pod dom.
-Tonie, zostań dzisiaj u nas na noc. Jest strasznie późno, nie będziesz sama wracać – powiedziała mama gdy wysiedliśmy z samochodu
-Dobrze – uśmiechnęła się – To ja zadzwonię do mamy – Brunetka odeszła kilka kroków od nas
Ja pokierowałam się do swojego pokoju i z nadzieją włączyłam swojego laptopa.
-JEST INTERNET! – powiedziałam sama do siebie i od razu weszłam na facebooka. Miałam jedno zaproszenie ‘Zayn Malik’.
Pokręciłam głową z niedowierzaniem. Gość jest naprawdę dziwny..
Tonie wleciała do pokoju jak torpeda i od razu walnęła mi się na łóżko.
-Twój brat się do mnie uśmiechnął. Mam zawał. – powiedziała patrząc w sufit.
Walnęłam ją w głowę.
-Opanuj się. – wywróciłam oczami i wróciłam do przeglądania niebieskiego portalu.
         -Carmen, wstawaaaj! – usłyszałam nad sobą Harrego.
-Czego chcesz patałachu? – wyjęczałam spod kołdry
-Pożegnać się! Jadę znów na próby. Zobaczymy się dopiero za tydzień!
-Aaa.. – podniosłam się odkrywając jednocześnie – Pa! – pomachałam mu
On wypuścił ze świstem powietrze z płuc i przytulił mnie lekko.
-Trzym się tu. – uśmiechnął się
-Ty tam też! I pozdrów Zayna!
Harry tylko się na mnie dziwnie spojrzał po czym opuścił mój pokój.
Popatrzyłam na drugą połowę mojego łóżka. Tonie leżała Głową przy moich nogach skulona jak mały kotek.
-ANTONIE!!! – wydarłam się. Dobrze wiedziałam że nienawidzi jak tak do niej mówię. Ale chciałam skutecznie ją obudzić,
-Czego chcesz?! – wymamrotała przeciągając się
-Wstajemy! – powiedziałam z entuzjazmem
-Co ty masz taki dobry humor? – spojrzała na mnie dziwnie
-Dzisiaj kończy mi się kara! Idziemy do skateparku!! – zatańczyłam mini taniec radości.
         -Nie ma go.. – burknęłam niezadowolona siedząc na ławce w skate parku
-Pewnie przyjdzie. – Tonie próbowała podtrzymać mnie na duchu.
-Gówno prawda. – tupnęłam lekko i położyłam się na nogach przyjaciółki
Popatrzyłam w niebo i zaczęłam wyszukiwać jakiś kształtów z chmur. Dziś była znów wyjątkowo ładna pogoda. Tak jakby cieszyła się za mną.
Nagle coś zasłoniło mi niebo i mojego prawie uformowanego w myślach hipopotama.
-Hej Carmen – Zobaczyłam nad sobą Stana.
Moje ciśnienie skoczyło na wyżyny.
-Cz-cześć – zająkałam się i usiadłam na ławce.
Ten chłopak tak na mnie działał że miałam dreszcze na całym ciele, nagle miałam wzmożoną potliwość i mroczki przed oczami.
-Jak tam? Już nie masz kary? – uśmiechnął się spod full capa
-N-nie już nie – odwzajemniłam uśmiech, który prawdopodobnie w moim wykonaniu wyglądał odrobinę jak grymas.
Poczułam jak Tonie delikatnie mnie szczypie w bok.
„Carmen opamiętaj się! Taka okazja żeby go poznać może się nie powtórzyć!” – upomniałam się w myślach.
-To może gdzieś pójdziemy? Tu jest tłok i do tego straszny hałas.
Wzięłam głęboki oddech. Nie potrafiłam wypowiedzieć słowa. Dlaczego zawsze potrafię być taka cwana a jak ma przed sobą chłopaka marzeń to jąkam się?
-Tak, jasne. Chodźmy gdzieś -  uśmiechnęłam się ponownie. Tym razem szczerze.
-To ja was zostawię. W sumie i tak miałam iść do domu – puściła mi oczko Tonie i zanim zdążyłam jej cokolwiek powiedzieć zniknęła za rogiem.
-Jesteś głodna? – zapytał mnie Stan
-Być może
-To zabieram cię na pizzę – położył mi rękę na plecach i delikatnie pchnął w kierunku chodnika.
Miałam tylko nadzieję że nie wyczuł jak spocona jestem.
         -Słyszałem że twój brat jest w jakimś programie? – zagadnął szatyn biorąc kawałek hawajskiej pizzy. Swoją drogą nienawidzę ananasa ale czego się nie robi dla chłopaka…
-Tak, do Xfactora. Jest już po pierwszym odcinku na żywo.
-Nazwa nic mi nie mówi. Nie kręcą mnie tego typu show.
-Każdy lubi to co chce – posłałam mu uśmiech i zaczęłam jeść pizzę głośno przełykając każdy kęs.
Telefon zaburczał mi w kieszeni. „Harry dzwoni”
-O wilku mowa – powiedziałam patrząc na ekran – Przepraszam na chwilkę.
Wstałam i odeszłam trochę od stolika.
-Chłopie ty masz do jasnej cholery wyczucie! – powiedziałam do słuchawki.
-Co? – zapytał z wyrzutem
-Jestem na pizzy ze Stanem!
-Ooo… Ja tylko szybkie pytanie. Mogę podać Zaynowi twój numer?
-Yy..  No okej – odpowiedziałam bez zastanowienia – A teraz wybacz wracam do Stana!
-Powodzenia siostra! – usłyszałam i się rozłączyłam

3 komentarze:

  1. uuuu zaczyna sie akcja z Zaynem ! Lubie to !!! i widze zmieniłąś wygląd i dodałaś bohaterów ! Tonie jest śliczna ! <333 Kocham ! :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie mega <33 mama nadzieje, że Tonie będzie z Harrym, a Carmen z Zaynem .!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeej! Zayn, Zayn, Zayn! Ona o Stanie jakimś myśli jak obok ma takie ciacho?! xd

    OdpowiedzUsuń