Wszyscy stali w ciszy rozglądając się. Nikt
nie odważył się odezwać jako pierwszy.
-Także ten.. – brunet podrapał się po głowie i
zaczął się wycofywać.
-Ej! Czekaj! – poszłam za nim. On zatrzymał
się i poczekał na mnie. Podbiegłam do niego. – Zayn.. Proszę skończ.. –
spuściłam wzrok i patrząc na buty czekałam na jego odpowiedź.
-Nie potrafię! Po prostu nie potrafię..
-Ja mam chłopaka.. – odpowiedziałam cicho
Podniosłam wzrok i spojrzałam mu w oczy.
Zobaczyłam zaszklone węgliście ciemne tęczówki.
-Aha.. – odpowiedział i trzasnął drzwiami
opuszczając pomieszczenie
Usiadłam na podłodze i schowałam twarz w
dłoniach.
Siedziałam tak dobre kilka minut. W końcu
zebrałam się i poszłam do brata.
-I co? – zapytał mnie na wejściu Harry.
-Nic.. – odpowiedziałam sucho
-Spławiłaś go? – złapał mnie za ramiona
-Tak… Harry dopiero zaczęło się spełniać moje
marzenie jeśli chodzi o Stana. A nagle pojawia się On. To wszystko zmienia! –
mówiłam powstrzymując łzy w moich oczach.
-Dziewczyno! Stan to babiarz! On cię zostawi
po miesiącu. Albo nawet szybciej! W ciągu ostatniego roku miał chyba 14
dziewczyn…
-Ale ja
go kocham! – wyrwałam mu się
-Co ty możesz wiedzieć o miłości?! Dziewczyno
masz 15 lat! Zayn to świetny chłopak, a ty głupia go spławiłaś! I to dla Stana!
-Daj mi spokój.. – wywróciłam oczami i poszłam
do rodziców.
-Kiedy jedziemy? – zapytałam rodzicielkę
-Za chwilkę, pożegnam się tylko z Harrym. –
uśmiechnęła się do mnie szeroko.
Poszłam w stronę parkingu i usiadłam na
krawężniku obok samochodu.
Tak naprawdę zawsze jedynym chłopakiem w moim
życiu był mój brat. Teraz nagle pojawiło się dwóch. Niby to takie proste bo
kocham tylko jednego. Ale gdy zobaczyłam łzy zebrane w oczach Zayna poczułam
jak serce mi się kraje, nie wiem co mam robić. A do tego Harry ciągle powtarza
mi że Zayn jest taki cudowny a Stan to babiarz, który bawi się dziewczynami.
-Carmen, chodź do auta – powiedział do mnie
ojczym
Podniosłam się z krawężnika i usiadłam na tylne
siedzenie i założyłam słuchawki.
-Czy
ty jesteś głupia?! –skakała nade mną Tonie. – Przecież Zayn jest taki super..
-Czemu wy wszyscy tak strasznie nim się
zachwycacie?! – wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.
Założyłam buty i po prostu opuściłam dom.
Spacerowałam po mieście długo. Nie wiem ile. Nie zdążyłam wziąć z domu nawet
telefonu.
Oglądałam dzieci, zakochane pary…
Potrzebowałam tego. Zapomniałam o całej sprawie z Zaynem.
Idąc główną aleją parku zauważyłam zbliżającą
się w moim kierunku postać. Było ciemno i nie mogłam zauważyć jego twarzy.
-Carmen! – usłyszałam
Wytężyłam wzrok i zauważyłam uśmiechniętą
twarz Stana.
Jeszcze jego mi w tym momencie brakowało..
Uśmiechnęłam się sztucznie i wolnym krokiem
zmierzałam ku ciemnej postaci.
-Co ty o tej porze robisz sama w parku? –
zapytał mnie z troską w głosie.
-Spaceruję, myślę.. – wzruszyłam ramionami i
spojrzałam na brukowany chodnik.
-Nie będziesz chodzić sama o tej porze! –
oburzył się – odprowadzę cię – objął mnie ramieniem i bez słowa ruszyliśmy.
Nie odzywałam się. Nie chciało mi się
rozmawiać. Chciałam po prostu w ciszy wrócić do domu.
Gdy byliśmy pod domem stanęłam przed nim i
spojrzałam w jego niebieskie oczy.
-Dzięki że mnie odprowadziłeś. – uśmiechnęłam
się blado
-Nie ma za co – odwzajemnił uśmiech i
przytulił mnie. – Napisz czasem
-Napiszę.. – odpowiedziałam cicho i odsunęłam
się na krok
-To ja spadam – przytulił mnie jeszcze raz i
pocałował w policzek
-Pa.. – odpowiedziałam oddalającej się
postaci.
Spojrzałam na dom i w oknie zauważyłam Harrego
z miną zabójcy. Zniknął za firanką a ja głośno przełknęłam ślinę, wzięłam
głęboki oddech i weszłam do domu.
-Nie dasz sobie spokoju z tym chłopakiem?! –
naskoczył na mnie
-Harry to moje życie!
-Ale nie będziesz się z nim zadawać! On cię
ściągnie na dno! Tak jak Katie czy Mirandę!
-Wiem że według ciebie powinnam być tylko z
Zaynem. Ale właśnie spełnia się moje marzenie i proszę.. nie wpierdalaj się..
Nie zwracając na nikogo uwagi poszłam do
siebie i zamknęłam się od środka.
Ostatnio za często zdarza mi się leżeć w
pokoju i zamulać.
Zawsze byłam nudziarą. Miałam tylko jedną
przyjaciółkę i zero życia towarzyskiego. Moje wychodzenie z domu ograniczało
się do pójścia do skateparku i podziwiania Stana czyniącego cuda na deskorolce
albo bmx-ie.
Teraz jestem maksymalnym no lifem. Jedyne co
robię to jeżdżę na występy Harrego. Szkoła dopiero się zacznie..
Nie biorąc nawet prysznica położyłam się do
łóżka i zasnęłam.
Rano obudziłam się po 9. Wyczołgałam się z
posłania i wzięłam jakieś czyste ubrania po czym poszłam do łazienki i
wykonałam poranną toaletę.
Później zeszłam na dół i zrobiłam sobie
śniadanie. Gdy zjadłam dwie miski płatków czekoladowych z mlekiem i
posprzątałam po sobie wróciłam do pokoju i pościeliłam łóżko.
Nie wiedząc co robić sięgnęłam po jedną ze
stosu książek, które aktualnie czytam.
***
Była dość długa przerwa, ale już wracam.
Nie miałam kiedy dodawać rozdziałów bo byłam w ciągłych rozjazdachn.
Teraz znów raz w tygodniu będzie rozdział ;>
Ciekawie nie powiem, muszę nadrobić i przeczytać resztę rozdziałów ! :)
OdpowiedzUsuńKocham to .! I cieszę się, że wreszcie wróciłaś... Biedny Zayn, chętnie bym go teraz pocieszyła xD Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńFajne, fajne! Ciekawe, ciekawe i ogółem jesteś zajebista!!! ;* Pozdrawiam Tośka ;)))
OdpowiedzUsuńŚWIETNEEEE! CHCEMY WIĘCEJ!
OdpowiedzUsuń