-Czemu wczoraj nas zostawiliście w tym
wesołym miasteczku? – zapytałam przy śniadaniu
-No nie mogliśmy
was znaleźć i wróciliśmy do domu – powiedział Louis
-Dobra.. mniejsza
o to.. – nasypałam sobie płatków do miski
-Nie wyspałem
się.. – powiedział Harry przecierając oczy
-No jak spałeś na
podłodze to się nie dziwię! – powiedział Zayn
-Na podłodze?
Chyba niekoniecznie – wtrącił się Niall – Hazziątko wrąbało się na łóżko i
pościskani spaliśmy we trójkę.
Widać było
zakłopotanie na twarzy mojego brata i przyjaciółki.
-Po prostu po tym
jak upadłam zrobiło mi się go szkoda że tak śpi na podłodze.. – wzruszyła
ramionami grzebiąc w jajecznicy widelcem.
-No dobra już się
nie tłumaczcie! – machnął ręką Liam
-To Co dzisiaj
robimy? – zapytał Niall
-Mamy nagrania i
czas wolny – powiedział Louis patrząc w telefon
-Jest wyjątkowo
ładna pogoda – wyjrzałam przez okno
-Nagrania pewnie
skończą się około 14 to możemy gdzieś wyjść – wciął się Harry
-Chodźmy nad
jezioro! – wypaliłam znad miski
Wszyscy
jednogłośnie się ze mną zgodzili.
-Nie wezmę tego stroju.. – marudziłam
siedząc przed szafą
-To twój
najfajniejszy strój! – namawiała mnie Tonie
-Byłam w nim ze
Stanem na basenie.. – wykrzywiłam się
-I tylko dlatego
go nie założysz? – wywróciła oczami
-Tak właśnie! –
uderzyłam ręką w podłogę.
-Zakładasz go i
bez gadania!
Ubrałam się w
czarne bikini w falbanki i przejrzałam się w lustrze.
Nie wyglądałam
źle. Ale gdy tylko popatrzyłam na siebie przypomniał mi się cudny dzień
spędzony z wtedy dla mnie cudnym chłopakiem.
Teraz na samą
myśl włącza się we mnie instynkt zabójcy.
Wszystkie
sytuacje stanęły mi przed oczami.
-I nawet mi nie
mów że nie założysz go bo wyglądasz zajebiście! – zaklaskała brunetka – A teraz
ty mi jakiś pożycz bo nie chce mi się iść do domu
-Weź sobie, który
chcesz – wskazałam na szafę
Gdy dziewczyna
przeszukiwała moje rzeczy natknęła się na prostownicę.
-Chodź
wyprostujemy ci włosy!
Spojrzałam w
lustro na swoją burzę loków.
-Ty chyba nie
wiesz co ty chcesz zrobić – popatrzyłam na przyjaciółkę przerażona
-No chodź! –
jęczała
-Ty tego –
wskazałam na głowę – do jutra nie wyprostujesz! A zostało nam – spojrzałam na
zegarek – pół godziny
-Ale ty jesteś –
wygięła usta w podkówkę
-Wiem. Jestem
cudowną przyjaciółką!
-Carmen kaleko odbijaj! – ryknął na
mnie Harry gdy graliśmy w siatkówkę.
-Słońce mnie
razi, nic nie widzę! – tupnęłam
-Było wziąć sobie
okulary.. – zaśmiała się Tonie
-Teraz mi to
mówisz.. – mruknęłam pod nosem
-Masz – Zayn
podał mi swoje pilotki – Ja stoję tyłem do słońca
-Oo –
uśmiechnęłam się – dzięki!
Wsunęłam okulary
na nos i wróciłam do gry.
Po kolei wszyscy
kończyli grę i siadali na ręcznikach.
Na końcu zostałam
ja i Tonie.
-Jak On się na
Ciebie patrzy! – zapiszczała moja przyjaciółka
-Niby jak?
-Jak na
największy cud! Dziewczyno on cię pożeeeera wzrokiem!
-Ta.. Jasne.. –
odrzuciłam jej piłkę i poszłam usiąść.
Chłopacy pili piwo i gadali o czymś. Ja
walnęłam się na ręczniku.
-Jak dzisiejsze
nagrania? – zapytałam
-męcząco… -
odpowiedział Zayn kładąc się na swoim ręczniku umieszczonym obok mojego.
-To znaczy?
-Po dziesięć razy
musieliśmy nagrywać to samo. Bo za każdym razem coś komuś nie pasowało..
-Cóż, uroki sławy…
- powiedziałam po czym przymknęłam oczy.
Ciągle czułam na
sobie czyiś wzrok. Nie chciałam otwierać oczu bo wiem że automatycznie ten ktoś
przeniósłby wzrok gdzieś indziej.
Swoją drogą
zastanawiam się dlaczego Zayn tak nagle znów zaczął się odzywać. Wydawało mi
się że mówiąc mu że mam chłopaka złamałam mu serce. A teraz nagle jakby ta
sytuacja nie miała miejsca. Tak, miłość wybaczy wszystko ale jak ktoś może
kochać inną osobę nic o niej nie wiedząc?
-Idziemy do wody!
– krzyknął Niall
Każdy zerwał się,
nie byłam gorsza i wbiegłam do wody. Przy samym brzegu stchórzyli Zayn, Louis i
Harry.
-Ale z was pizdy!
– wyśmiała ich Tonie
Oni dalej stali
mając zamoczone tylko stopy. Ja, Tonie, Niall i Liam pływaliśmy sobie wkurzając
tchórzy.
-I co,
wchodzicie? – zawołałam
-Jasne, musimy
tylko zapoznać się z wodą! – odkrzyknął Louis
-A więc wodo, to
jest Louis, Louis to jest woda. Poznajcie się – zaśmiałam się – już możesz
wejść!
-Bardzo śmieszne!
– chłopak rozpędził się i wbiegł do wody.
Zayn i Harry
dalej stali i z przerażeniem spoglądali na jezioro.
-Nie jest aż taka
zimna! – Louis zauważył gdy wynurzył się spod wody.
Po długich
namowach i długim naśmiewaniu się z dwójki stojącej na brzegu w końcu zamoczyli
się.
Później zaczęły
się wygłupy między innymi bitwy kogutów, obrzucanie się piaskiem, podtapianie i
wyścigi w pływaniu.
Miło spędzony
dzień musiał w końcu dobiec końca. Pozbieraliśmy się i wróciliśmy do naszego
domu.
Wszyscy po kolei
wzięli prysznic po czym spotkaliśmy się w salonie. Mieliśmy oglądać film.
-Ja chcę horror i koniec – uparłam się
-Ty ja zwykle
tylko horrory! Weźmy jakąś komedię.. – powiedziała Tonie
-Ja w sumie też
jestem za horrorem – skrzywił się Zayn
-Ja chcę jakiś
film akcji! – wypalił Niall, który znów coś jadł.
-Ja komedię –
powiedział Harry
-Mi to obojętne –
wzruszył ramionami Louis
-A ja chcę Toy
Story – zaśmiał się Liam
Ostatecznie
zdecydowaliśmy że obejrzymy horror a po nim komedię akcji.
Jedynie Liam był
poszkodowany bo nikt oprócz niego nie chciał oglądać Toy Story.
W połowie
pierwszego filmu zasnęłam. Słaby musiał być.
Obudziłam się
leżąc na Zaynie, który uważnie patrzył na ekran telewizora.
Było mi całkiem
wygodnie więc się nie podnosiłam.
Kątem oka
zauważyłam że Tonie siedzi wtulona w Harrego. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Zayn
chyba to poczuł bo spojrzał na mnie.
-Myślałem że
śpisz – powiedział cicho
-Przed chwilą się
obudziłam – ziewnęłam
-Nudny ten film..
Idziesz ze mną na dwór?
-Mhm. –
podniosłam się i zebrałam z chłopaka. Poprawiłam włosy i stanęłam przodem do
kanapy. Wszyscy spali.
Po cichu wyszłam
z Zaynem na dwór. Usiadłam na schodach i popatrzyłam w gwiazdy.
Chłopak w tym
czasie odpali papierosa po czym usiadł.
-Szkoda że już
jutro wyjeżdżacie..
-No.. ale
przecież będziesz przyjeżdżać na nasze live’y nie? – spojrzał na mnie
-Tak, będę –
uśmiechnęłam się – ale to już nie to samo co mieć was 24/7.
-Tęsknisz za
Harrym jak jest teraz w programie? – chłopak zaciągnął się
-Tak.. chwilami.
On jest dla mnie jak brat bliźniak. Rozumiemy się bez słów, to on ma jako
jedyna osoba klucz do mojego pokoju. Zawsze było między nami dobrze. Czasem po
prostu nie mam się komu wygadać.
-A Tonie?
-Ona jest
przyjaciółką, a on jest bratem. To całkiem co innego.
-Też mam siostry,
ale nigdy nie byłem z nimi tak blisko jak ty jesteś z Harrym. Pozazdrościć wam
takiej więzi.
-Nie że jest tak
kolorowo, też lubimy się pożreć. Nie za często, ale jak już do tego dojdzie to
jest.. konkret.
-Czaję – chłopak
się uśmiechnął
Posiedzieliśmy
jeszcze chwilę i wróciliśmy do domu, wszyscy dalej spali.
-To takie
kochane.. – popatrzyłam na brata i przyjaciółkę – Ale nie ma tak dobrze.
WSTAWAĆ LENIE! – ryknęłam a wszyscy podskoczyli.
-Jesteś okrutna –
Harry ziewnął
-Styles w końcu
jestem – wystawiłam język – Misiaczki to ostatni wieczór! Trzeba go
wykorzystać!
***
Długawy wyszedł. Hope U Like it!
Hahah podoba mi się ;D
OdpowiedzUsuń